Opuszczone miejsca z Sietra Urbex

0
2624

Źródło: [klik]

Z urban exploration pierwszy raz zetknęłam się dwa lata temu, kiedy mój przyjaciel zabrał mnie na zwiedzanie jednego z poznańskich fortów. Jako dziecko często chodziłam po opuszczonych stodołach, ale była to zwykła zabawa. W czerwu 2016 roku poznałam czym naprawdę jest urbex. Chodziłam ciemnymi, zimnymi i zalanymi korytarzami, a i tak mi się to podobało. Tego dnia towarzyszyło mi podeksyctowanie zmieszane ze strachem jakiego wcześniej nie czułam.

Niestety, dzisiaj moje ‚zwiedzanie’ ogranicza się do patrzenia w monitor i oglądania prawdziwych pasjonatów urbexu. Jednym z nich jest Sietra Urbex, z którym przeprowadziłam rozmowę i który chętnie podzielił się swoimi doświadczeniami (także tymi związanymi z Poznaniem).

Eksploracją miejską zajmuje się odkąd skończyłem 10 lat, czyli od ponad dwóch dekad. Przez ten czas zwiedziłem setki miejsc, w Polsce i poza nią. Poznań jak każde duże miasto oferuje wiele ciekawych miejsc. W Poznaniu byłem już kilkukrotnie i miałem okazję zwiedzić hotele, schrony, bunkry, akademiki czy szpitale. Pod tym względem Poznań ma wiele do zaoferowania – zdradza Sietra Urbex.

Zdjęcie użytkownika Sietra Urbex.

Źródło: [klik]

Czy udało Ci się znaleźć coś cennego podczas zwiedzania?

Urbex posiada zasadę „zostaw wszystko na swoim miejscu, zabierz tylko zdjęcia’. Osobiście uważam, że od tej reguły należy robić wyjątki. Jednym z takich wyjątków było zabranie bagnetu z drugiej wojny światowej i przekazanie go do muzeum. Pojawiły się głosy mówiące, że złamałem zasadę i nie powinno się tak robić. Jednak nikt nie potrafił powiedzieć co złego jest w przekazaniu zabytku (który prawdopodobnie zostałby przez kogoś zabrany) do muzeum, aby mogły go podziwiać następne pokolenia. 

Co według Ciebie ma do zaoferowania Poznań? 

Jeśli chodzi o miejsca w Poznaniu uważam, że pod wieloma względami oferuje on więcej niż inne duże miasta. W dalszym ciągu na mojej liście „do zwiedzenia” sporo znajduje się w Poznaniu lub okolicach. Nie chce zdradzać szczegółów, ale spędze tutaj jeszcze nie jeden dzień. Jeśli chodzi o obiekt w Poznaniu, który wywarł na mnie największe wrażenie, to zdecydowanie będzie to Z***. Byłem tam dwukrotnie. Podczas drugiej wizyty wraz z kolegami natknąłem się na dokumenty związane z ich historią. Dokumenty datowane na lata 20. i 30. XX wieku, były w opłakanym stanie. Postanowiliśmy je zabrać i przekazać do Muzeum Historii Miasta Poznania. 

Z autopsji wiem, że opuszczone miejsca nie są zachowane w najlepszym stanie. Przychodzą tam ludzie i dewastują miejsce, nie stosują się do zasady urbexu. Nie zdradziliśmy miejsca, o którym mowa w artykule, ze względu na bezpieczeństwo.

Obie wizyty dzieliło 10 miesięcy. Przez ten czas stan miejsca bardzo się pogorszył. Pożary, grabieże i dewastacje sprawiły, że obiekt stracił wiele na swojej atrakcyjności.

Nie wiesz, jak ruszyć z biznesem? Dowiedz się!