Wyjątkowa atmosfera, przydatna wiedza i nowe znajomości. Zdarza się, że wydajemy na takie spotkania dużo pieniędzy podczas, gdy pod nosem odbywa się BLOGtej. Lokalne, darmowe spotkania, z których wyjdziesz zadowolony.
Zapraszam Was do przeczytania rozmowy z Szymonem Adamusem, jednym z organizatorów blogerskich spotkań w Wielkopolsce.
Zacznijmy od początku, skąd się znacie z organizatorami BLOGtej?
Mówiąc szczerze już nie pamiętam jak poznałem Zucha, bo to od niego się zaczęło. Rozmawialiśmy w sieci, on organizował paintballa ze swoimi znajomymi i napisał mi, że mam wpadać. Wydaje mi się, że tak to było, ale nie bierz tego za pewnik. Świat blogersko-youtuberski jest stosunkowo mały w Polsce. Prędzej czy później poznajesz jego członków.
Kto w takim razie był pierwszy? Bartek i Zuch?
Bartek też dołączył później. Zuch był od samego początku i on ten projekt rozwija od lat. Teraz ma mniej czasu, więc ja z Bartkiem i Mariuszem robimy więcej. To jest fajne w tym projekcie, czujesz, że to jest wspólna inicjatywa.
Na przykład niedawno jeszcze Maciej Blatkiewicz z Maciej Je był jednym z organizatorów. Musiał jednak zrezygnować, bo przeprowadził się do Warszawy. Z BLOGtejem nigdy nie jest jednak tak, że ten projekt umiera w momencie, gdy ktoś odchodzi. Na to miejsce wskakuje ktoś inny i jest od razu nowy podział obowiązków, nowe kontakty i idziemy dalej. Za bardzo się nie przejmujemy tym kto był na początku, czyj to jest projekt. Pracujemy razem.
A więc, jak to jest z BLOGtej?
Z BLOGtejem to jest ciekawa sprawa, bo on już działa od kilku lat, ale z różnymi wahaniami. Na początku było dosyć intensywnie, później mały spadek, przez chwile go nie było, wrócił, zmieniał miejsca kilka razy.
Pierwsze spotkania BLOGtej odbywały się w Concordia Desing, później przeniósł się do Teatru Polskiego, na chwilę byliśmy w Inkubatorze Pireus i stamtąd skoczyliśmy do Ułan Browar. Zanim zająłem się organizacją, przychodziłem na spotkania, bo to fajna inicjatywa. Po pierwsze jest to lokalne, po drugie chłopacy od samego początku stawiali na to żeby ludzie mogli pokazywać siebie.
Możesz przyjść na spotkanie, które jest całkowicie bezpłatne, spotykasz się z ludźmi, którzy pracują w branży od kilkunastu lat, i którzy mają bardzo dużo do powiedzenia na dany temat. Zdobywasz wiedzę o marketingu, tym jak prowadzić blog, promować i jeszcze masz okazję pokazać swoją stronę, kanał na YouTube, konto na Instagramie czy cokolwiek, czym się zajmujesz. Nawet jeśli jest to tylko prosta prezentacja na pięć czy dziesięć minut, to zawsze będą ludzie, którzy do ciebie podejdą i się zainteresują. Taka jest nasza konwencja. Hyde Park, segment otwarty dla każdego czasem jest czasem nie, w zależności od zainteresowania. Ale jeśli ktoś chce się pochwalić tym co robi, to wystarczy do nas napisać. Zawsze znajdzie się czas.
Na ostatnim spotkaniu było dość sporo osób. Byłam mile zaskoczona, myślałam, że będzie mniej.
Dzięki. Frekwencja zależy oczywiście od tematu. Staramy się, aby były one konkretne, żeby to była określona wiedza. Nie chcemy żeby to było tak, że sobie przychodzisz na spotkanie, pijesz piwko, rozmawiasz i ciągle spotykasz te same osoby. Są tacy, którzy przychodzą od lat, z którymi widzimy się na każdym spotkaniu i to jest absolutnie rewelacyjne, ale bardzo zależy nam na tym żeby pojawiały się też nowe osoby.
Widziałam, że tematyka spotkań jest różna. Ostatnie było moim pierwszym, ale wcześniej mieliście spotkania dotyczące fotografii?
Tak, mieliśmy warsztaty fotograficzne. Świetne rzeczy ludzie na nich robili..
Planujecie zrobić ich więcej?
Zobaczymy. Ten temat też cieszył się dużą popularnością.
Mówisz, że było dużo osób i rzeczywiście dwa ostatnie spotkania były owocne. Ledwo się zmieściliśmy! Cztery czy kilka wydarzeń wcześniej było mniej, około piętnastu osób. Temat i główny prelegent mają oczywiście znaczenie. Teraz był Kuba Orłowski z Pyrkonu, więc nic dziwnego, że sala była pełna. To jest koleś, który organizuje największy konwent w Polsce i jest na każdym BLOGteju. Zawsze zamyka z nami imprezę już długo po zmroku.
To prawda. Myślę, że ludzie przyszli z samej ciekawości.
Tak, ale wiesz co, to mi się podoba. Bo widać wyraźnie kto przychodzi z ciekawości, a kto po wiedzę. Ludzie notują jak na studiach. To jest rewelacyjne!
Często za wiedzę takich ludzi jak Kuba generalnie płaci. U nas masz godzinne czy półtora godzinne spotkanie z ludźmi, którzy ma wieloletnie doświadczenie, np. w marketingu, social media, reklamie czy po prostu tworzeniu treści. Na BLOGtej posłuchasz tej osoby, a później jeszcze wypijesz z nią piwo i porozmawiasz w cztery oczy. To jest czysta wiedza. Jeśli kogoś dany temat interesuje, promocyjne, pod względem tego co robi w sieci i tak dalej, to wydaje mi się, że taka osoba wyjdzie od nas z czymś nowym. Zawsze ściągamy gościa, który dużo wie na dany temat. Tak jak wspominałem – zależy nam by na spotkaniu była nie tylko luźna, przyjacielska atmosfera, ale też konkretna wiedza do zdobycia.
Zawsze będą tematy czysto blogerskie? Choć już sama nazwa mówi.
Od tego się zaczęło, więc tego nigdy nie zabraknie. Ale nie ograniczamy się. Dwa ostatnie spotkania były mocno związane ze stroną organizacyjno-marketingową działań w sieci, ale staramy się też urozmaicać tematykę. Mieliśmy kiedyś na przykład spotkanie z dwójką podróżników, Klaudią Jadwiszczyk i Krzyśkiem Lewickickim z Tandemowe Trip Love. Chciałem zrobić o nich film na mój kanał na youtube więc ściągnąłem ich do Poznania. Przy okazji był BLOGtej, więc zaproponowałem, aby przyjechali w poniedziałek i wystąpili. Z jednej strony, to był temat w ogóle nie związany z działalnością stricte marketingową, bo opowiadali głównie o swoich wyprawach. Prosiliśmy ich jednak, by powiedzieli też coś o kwestiach organizacyjnych: organizowanie sponsorów, jak się przygotować do kilkumiesięcznej podróży, o czym pamiętać, jak podchodzić do takich projektów. Pasjonaci bardzo chętnie dzielą się takimi informacjami, a to czysta wiedza praktyczna. Zawsze staramy się żeby było to ‘mięso’. Fajnie jest się spotkać raz na jakiś czas i pogadać o pierdołkach, nie ma sprawy, możemy robić coś takiego, ale wydaje mi się, że nasze podejście skutkuje. Myślę, że to dzięki temu ludzie chętnie do nas wracają.
Jeszcze w tym tygodniu pojawi się druga część wywiadu, w którym będziecie mogli przeczytać o tym, czy ciężko jest znaleźć prelegenta! 🙂 Zapraszamy do śledzenia nas na FB, aby być na bieżąco F7POZNAN FACEBOOK.
Zdjęcia: BLOGtej